środa, 27 kwietnia 2011

Ostatni wolny dzień.

Ah jak przyjemnie położyć się tu tak!

Wczorajszy słoneczny i spokojny dzień idealnie nadawał się na kilkugodzinny relaks w parku.
Zieleń traw i kolory jakie mogliśmy podziwiać dzięki achnącym kwiatom dodawały jeszcze wiecej energii.
Można napisać, że ten czas był bogaty we wszystko. Zapijane piwem minuty gubiły się gdzieś w oblokach dymu. Śpiew ptaków, niczym nie zmącone głosy.  Tak. Lubimy to.
Zdjęcia z wczoraj dodamy dziś, a relację z oblewanego poniedziałku dodamy juz niedługo.
Trzeba przyznać, że blondynko ufać nie można.  I trzeba też przyznać, że Chii jak się przestraszy potrafi bardzo szybko biec. Nie poddaje się bez walki ale wychodzi na wszystkim najgorzej.
No cóż, nikt nie mówił, że będzie łatwo ; )

Ściskamy ciepło <3
















Domi & Chii <33

3 komentarze:

  1. czekam na Wasze przeróbki, bo może się na coś skuszę, szczególnie,że interesowałyby mnie takie właśnie szorty, o ktorych wspomniałaś we wcześniejszej notce (;

    w wolnych chwilach zapraszam do siebie. : >

    OdpowiedzUsuń
  2. zajebiście . dodaję się . [ + ] ( ;

    OdpowiedzUsuń